Vitoria. Małe hiszpańskie miasteczko, gdzie wszyscy się znają. Wiele lat temu doszło tam do serii brutalnych morderstw. Mieszkańcy odetchnęli, kiedy policja aresztowała miejscową gwiazdę telewizyjną Tasia Ortiza de Zárate, a zbrodnie ustały. Po dwudziestu latach dochodzi do zabójstwa w Starej Katedrze. Zwłoki ułożone są w podobny sposób jak przy poprzednich zbrodniach. Naśladowca? Tasio steruje zbrodniami zza krat? A może prawdziwy morderca jest ciągle na wolności? Zagadki się mnożą i wszystko wskazuje na to, że uroczystości ku czci Białej Panienki nie będą w tym roku przebiegać spokojnie.
„Cisza białego miasta” to pierwsza część Trylogii Białego Miasta Evy Garcíi Sáenz de Urturi. Profiler Unai López de Ayala fascynuje się zbrodnią sprzed lat, teraz powierzona mu zostaje sprawa morderstwa w Starej Katedrze. Jego zadaniem jest zarówno rozwikłanie zagadki, jak zapobieżenie kolejnym morderstwom. Unai próbuje uporać się nie tylko ze śledztwem, ale również z osobistą tragedią, co czasami utrudnia mu zajmowanie się sprawą. Jego policyjna partnerka Estibaliz usiłuje go chronić, lecz ich relacje stają się coraz bardziej napięte. Teraz oboje muszą stanąć w obliczu prawdy, by złapać mordercę.
Bardzo dobry, klasyczny kryminał, z gorącą Hiszpanią w tle. Lubię kryminały z południa Europy, gdzie mrok ustępuje słońcu, a mimo to atmosfera jest gęsta jak zupa. Skomplikowane portrety psychologiczne bohaterów, piętrzące się tajemnice, cały worek podejrzanych to wszystko sprawia, że czytelnik angażuje się w rozwiązanie śledztwa, snuje własne teorie, szuka najbardziej nieprawdopodobnych rozwiązań. Autorka stosuje typowy dla współczesnych powieści kryminalnych zabieg prowadzenia akcji dwutorowo – obecne wydarzenia przeplatane są z wydarzeniami z przeszłości. Tym sposobem krok po kroku prowadzi nas do rozwiązania zagadki, po drodze jednak napotkamy ciekawe zwroty akcji, bohaterowie nieraz nas zaskoczą, a my – czytelnicy możemy tylko domyślać się jak to się skończy.
„Cisza białego miasta” to dobrze napisana powieść, z ciekawą intrygą kryminalną, świetnie nakreślonymi bohaterami i dość interesującym zakończeniem. Autorce udało się odmalować niesamowity klimat hiszpańskiego miasteczka poprzez opisy lokalnych zwyczajów, zabytków, potraw. Eva García Sáenz de Urturi przenosi nas w ten niezwykły świat przedstawiając najważniejsze jego elementy, przez co czujemy się wyjątkowo, czujemy atmosferę uroczystości ku czci Białej Panienki. Razem z Unai odwiedzamy jego dziadka, rankiem biegamy uliczkami Vitorii, badamy miejsca zbrodni. Autorka postawiła na trochę nietypową intrygę kryminalną i doskonale sobie z nią poradziła. Całość oceniam pozytywnie, jako dobrą lekturę i dobrą rozrywkę, zwłaszcza w morzu takich samych kryminałów, które zalewają od kilku lat rynek wydawniczy. Na zachętę powiem, że zaczęłam czytać już kolejny tom „Rytuały wody”, który zapowiada się jeszcze ciekawiej niż pierwszy.
Okładka pochodzi ze strony Wydawnictwa MUZA S.A.