The Royals – serial o fikcyjnej brytyjskiej rodzinie królewskiej. Mocno kontrowersyjny, bardzo wulgarny i niestety dość realistyczny. Szerzej pisałam o nim TUTAJ.
iZombie – kto by się spodziewał, że spodoba mi się serial o zombiakach. Ale kryminał to kryminał, nieważne czy bohaterami są ludzie, wampiry czy zombie, kryminał zawsze u mnie w cenie. A ten jest całkiem przyjemny. Więcej przeczytacie o nim TUTAJ.
UnReal – dla mnie absolutny hit tego lata. Świetna obsada, dobre aktorstwo, ciekawa fabuła i backstage reality show. Koniecznie obejrzyjcie, a recenzję znajdziecie TUTAJ.
Johnathan Strange & Mr Norrell – produkcja BBC, a jak BBC to wiadomo, że rewelacja. Na podstawie genialnej książki (podobno, jestem skłonna uwierzyć) Susanne Clarke. Magia, Anglia sprzed wieków i cudowne aktorstwo. Recenzja tutaj.
Penny Dreadful – drugi sezon genialnego serialu, o którym już wielokrotnie wspominałam. Recenzja.
Sherlock – postanowiłam zrobić sobie powtórkę pierwszego i drugiego sezonu oraz obejrzeć wreszcie trzeci. Przedstawiać tej produkcji chyba nie trzeba, dlatego też nie pisałam o niej osobnego tekstu. Brytyjska produkcja, genialna obsada, świetna fabuła i ta epickość. A teraz tylko czekać do 2017 roku na sezon czwarty.
Ponadto zaczęłam oglądać Mr Robot, ale nie przebrnęłam nawet przez pierwszy odcinek, więc odpuściłam. Tak samo Tut. Choć do niego może jeszcze wrócę, bo bardzo lubię starożytny Egipt faraona Tutanchamona. Poza tym czeka na mnie Partners in crime, czyli miniserial o przygodach Tommy’ego i Tuppence Beresfordów, bohaterach powieści Agathy Christie.