Ileż ja lat przymierzałam się do przeczytania „Dziwnych losów Jane Eyre” Charlotte Brontë. Jak zwykle życie musiało mi trochę dopomóc . Rok temu Wydawnictwo MG w ramach cyklu ‘Pierwsze polskie wydanie’ wypuściło na nasz rynek dwie powieści Anne Brontë, a następnie „Shirley” i „Profesora” autorstwa Charlotte Brontë, dotąd u nas niewydane. Po cichu liczyłam na to, że przyjdzie również czas na „Dziwne losy Jane Eyre”, a nadal mam nadzieję na „Villette” i „Wichrowe wzgórza” Emily Brontë. Kiedy zobaczyłam w zapowiedziach wydawniczych „Jane Eyre. Autobiografia” pomyślałam, że coś jest nie tak. Jak to Charlotte napisała jeszcze jedną książkę o której nic nie wiem? Dopiero po dokładnym przeczytaniu opisu i przeszukaniu internetu dowiedziałam się, że to właśnie osławione „Dziwne losy Jane Eyre”. Dlaczego więc pod innym tytułem? „Jane Eyre. Autobiografia” to oryginalny tytuł książki. Skąd te dziwne losy wzięli polscy tłumacze, nie wiem, a że przylgnęły i tytuł się przyjął, to teraz w zasadzie żaden czytelnik nie powie inaczej jak „Dziwne losy Jane Eyre”.
„Jane Eyre. Autobiografia” to historia młodej kobiety i jej niełatwego życia, skomplikowanych z pewnością losów, choć dziwnymi bym ich nie nazwała. Osierocona dziewczynka trafia pod opiekę ciotki Pani Reed, która ewidentnie swojej podopiecznej nie znosi. Wysyła Jane do szkoły, gdzie zdobywa wykształcenie, a później zostaje guwernantką Adelki, wychowanicy Pana Edwarda Rochestera. Jane jest szczęśliwa w nowym domu, wydaje się również, że los postawił na jej drodze wspaniałego mężczyznę. Niestety kiedy miłość będzie tuż tuż, wszystko się skomplikuje, bohaterów dopadnie widmo przeszłości i Jane od nowa będzie musiała szukać swojego miejsca na ziemi.
Piękna to historia o miłości. Takiej prawdziwej, trwałej, klasycznej. Charlotte Brontë napisała wspaniałą, wzruszającą powieść zawierającą elementy opisu tła społeczno – obyczajowego, tak charakterystyczne dla jej twórczości, ale tym razem ograniczyła je do absolutnego minimum. Skupiła się na bohaterach. I nie dość, że było to doskonałe posunięcie, to jeszcze autorka wykazała się niewątpliwym talentem w konstruowaniu postaci. Jane Eyre, Edward Rochester, Pani Reed, Adelka, Ci bohaterowie szczególnie obrazowo zostali przedstawieni przez autorkę. Bardzo plastyczne, realne, żywe postacie wyłaniały się z każdej kolejnej strony powieści. Od razu polubiłam Jane, co rzadko mi się zdarza. Mimo, że uwielbiam dziewiętnastowieczną literaturę, to ówczesne bohaterki są często nudne, głupie, naiwne lub zblazowane. Tymczasem Jane Eyre to mądra, inteligentna kobieta. Tak samo Pan Rochester, dżentelmen w każdym calu, niezwykle szarmancki, choć jego postać zbudowana została trochę na zasadzie przeciwieństw. Za każdym razem, gdy przewracałam kartkę, nie wiedziałam, czy zobaczę tę przykładną wersję bohatera, którą uwielbiałam, czy też znowu będę go nie znosić.
„Jane Eyre. Autobiografia” to klasyczna historia miłosna w iście dziewiętnastowiecznym stylu. Wyrafinowana, momentami patetyczna, ale pełna uroku i wdzięku tak jak jej bohaterowie. Wzruszająca, wciągająca i zachwycająca. Godna mitu jaki wokół niej urósł przez ponad sto pięćdziesiąt lat. Jedna z tych powieści, które każdy powinien choć raz w swoim życiu przeczytać.
O książce:
Autor: Charlotte Bronte
Tytuł oryginalny: „Jane Eyre”
Tłumaczenie: Teresa Świderska
Projekt okładki: Elżbieta Chojna
Wydawnictwo MG, Warszawa 2013.