Powracamy do wyjątkowo upalnej Parmy, by wraz z komisarzem Sonerim, poprowadzić kolejne śledztwo ws. morderstwa. Soneri węszy jednak drugie dno sprawy zabójstwa handlowca Galluzzo. Jednocześnie w mieście coraz więcej słychać o tajemniczym lichwiarzu, który doprowadza do bankructwa mieszkańców miasta. Wkrótce komisarz odkrywa kolejne wątki, które próbuje połączyć. Parma obnaża przed śledczym swoje drugie, mroczne oblicze, którym Soneri zdecydowanie nie jest zachwycony i będzie próbował wszystkich możliwości, by nie zostać z tytułowymi ‘pustymi rękami’.
To moje drugie spotkanie z twórczością Varesiego. Pierwsze było związane z lekturą „Pokoi do wynajęcia”, gdzie również bohaterem był komisarz Soneri. Wówczas oceniłam książkę jako powieść obyczajową, a nie kryminał, tym razem będzie zupełnie inaczej, bo „Z pustymi rękami” to świetny kryminał. Mając w pamięci poprzednią książkę autora, spodziewałam się wielu opisów, przemyśleń, skupienia się na tradycjach Parmy, tymczasem autor serwuje czytelnikom mozolne śledztwo, gdzie nic nie jest takie jak się wydaje. Upał panujący w mieście powoduje, że dochodzenie wydaje się jeszcze trudniejsze, żar lejący się z nieba spowalnia i tak dość leniwie toczące się życie mieszkańców Parmy. Soneri na każdym kroku myśli kiedy wreszcie spadnie deszcz, ale nie przeszkadza mu to wychodzić na rozżarzone ulice, by przesłuchać kolejnego świadka lub znaleźć jeszcze jeden dowód w sprawie.
Głównym bohaterem cyklu książek Varesiego jest komisarz Soneri. Mający swoje lata, doświadczony śledczy, który nie może i nie chce pogodzić się z zarazą opanowującą jego ukochane miasto. Pod płaszczykiem czystości i piękna Parma kryje brudne interesy, machlojki, handel narkotykami, prostytucję, gangi i mafię. Soneri walczy z tym swoimi sposobami, co niestety nie zawsze mu się udaje. Prywatnie u jego boku stoi Angela, pani mecenas, z którą komisarz nie tylko konsultuje swoje spostrzeżenia, ale i zasięga rady. Soneri jest cichym, spokojnym człowiekiem, którego złości jedynie upadek ukochanego miasta. Zna się na swojej pracy, ma zaufanych pomocników, Juvarę i Draghiego, którzy bez dyskusji wykonują polecenia komisarza. Ma także nieodzowną w pracy policjanta intuicję, która prowadzi go do celu, gdy inni uważają, że wszystko już jest jasne. Zwłaszcza jego przełożony Capuozzo, zatwardziały przeciwnik Soneriego, któremu zależy tylko na pokazaniu mediom skutecznych działań policyjnych i umniejszeniu zasług komisarza.
Fabuła „Z pustymi rękami” nie wydaje się być skomplikowana, jednak jest wielowarstwowa. Na wierzchu mamy zabójstwo handlowca Galluzza, a pod spodem odkrywamy kolejno ciemne sprawki mieszkańców Parmy. Upał powoduje, że atmosfera jest bardzo gęsta, krąg podejrzanych zamiast się zmniejszać zaczyna rosnąć, a to co było oczywiste robi się coraz bardziej skomplikowane. Autor zaprezentował tutaj dokładne, konkretne policyjne dochodzenie, zwracając uwagę na wszystkie przeszkody, z jakimi muszą borykać się śledczy. Zbieranie dowodów, łączenie w całość poszczególnych wątków, odnajdywanie świadków i wydobywanie z trudem zeznań oraz mozolne dochodzenie do prawdy. Akcja książki toczy się powoli, niespiesznie, a Soneri krok po kroku wyjaśnia kolejne zagadki.
„Z pustymi rękami” Valeria Varesiego to świetny kryminał, gdzie znajdziemy wszystko to, co porządny kryminał powinien zawierać. Kawał dobrej policyjnej roboty, doskonale skrojone sylwetki bohaterów i rewelacyjnie oddana duszna atmosfera miasta, której przyczyną nie jest tylko upał. Gorąco polecam!